Andela - 2011-08-17 23:31:33

Podchodzę do recepcji strefy safari i tam zakupuję potrzebny ekwipunek, czyli osiemnaście Safarii Ball'i, które kosztowały mnie aż 160 złotych. Z ciężkim sercem zostawiam tam mojego jedynego podopiecznego - Absol'a. Nareszcie wchodzę przez specjalnie otwierane drzwi na wielką, otwartą przestrzeń. "Pięknie tutaj" powiedziałam w myślach i ruszyłam przed siebie rozglądając się na boki. Nie byłam spokojna, co było można poznać po moim nerwowym zachowaniu. Jestem pozbawiona wszelkiej ochrony, jaką stanowił dla mnie mój Pokemon i dzikie stworki mogą mnie łatwo zaatakować, a ja nie będę się umiała bronić. Takie życie, nie wszystko się umie. Ale wracajmy do tematu: patrzyłam na wszystkie strony, w nadziei, że przynajmniej znajdę jakiś trop stworka.

Drake - 2011-08-18 16:28:53

Ujrzałaś piękną krainę dla pokemonów. Chociaż w tym momencie nie tętniła życiem była przecudowna i szybko ci przypadła do gustu. Myślałaś o Absolu który by się tu fantastycznie czuł gdy w niedaleko zobaczyłaś radośnie galopującego Stantler'a który rozglądał się w pełni szczęścia.

Andela - 2011-08-18 16:38:40

Tak, Absol'owi by się tutaj bardzo spodobało. Tak dużo miejsca do biegania. Ba, mógłby tutaj też poznać nowych przyjaciół. Stantler jest typu normalnego, lecz może też się nauczyć ruchów z typu psychicznego. Wygląda na wesołego stworka, lecz takie mogły być także bardzo płochliwe względem ludzi. Podeszłam do niego ostrożnie od boku, by mnie nie stratował ani nie kopnął i tak, by mnie mógł widzieć.
- Hej mały - przywitałam się z nim stając dwa metry od renifera. Uśmiechnęłam się lekko, ale przyjaźnie. Był to piękny okaz tego gatunku Pokemona. Ale przypomniała mi się jedna oczywista rzecz. Przecież jak tu jest jeden taki stworek to musi być ich tutaj więcej. Przecież to Pokemony stadne i rzadko się odłączają od grupy.

Drake - 2011-08-18 18:47:53

- Stann..
Pokedex ci wytłumaczył: Część!
- Stantle..Stantler..Stantle...Stantle..Stant..Stantler!
Musisz szybko uciekać, bo ja prowadzę swoje mini stadko i boję się że ci coś zrobią.

Andela - 2011-08-18 22:03:06

- Dobrze, już mnie nie ma - odpowiedziałam i szybko zaczęłam biec szybko w bok. Cóż, pozostawało mi wciąż szukać. Gdy już oddaliłam się na odpowiednią odległość zaczęłam się rozglądać, gdzie się znalazłam i tym samym szukałam wzrokiem jakiegoś Pokemona, który zamieszkuję tą oto odgrodzoną od świata krainę. Słyszałam, że na tym terenie występują bardzo rzadkie gatunki stworków, które nie żyją nigdzie indziej na wolności. Na przykład takie Kangaskhany, o.

Drake - 2011-08-18 22:10:53

Niestety Kangaskhany nie były widoczne więc rozglądałaś się za wszystkimi dostępnymi możliwościami. Gdzieniegdzie widziałaś kontury dużych i małych stworków, niekiedy jakieś czubki głów wychylały się w trawie poza twoim zasięgiem. Safari było wielkie, widoczne tereny obok ciebie to bagna lub lasek. Aktualnie jesteś na polanie na której hasa sobie Bidoof.

Andela - 2011-08-18 22:25:26

Spojrzałam na bawiącego się Bidoof'a. Jezu, jaki on słodki ! Chciałoby się go złapać... ale tak wygląda bardziej słodko. Niech inni też nacieszą wzrok tą śliczną scenką. Uśmiechnęłam się szeroko i poszłam w lewo, omijając tym samym miejsce, gdzie biegał mały bóbr. Rozglądam się za innymi stworkami. Bagna, co tu może mieszkać... Jakieś Pokemony kaczki, które wychodzą na ląd by sobie troszkę pochodzić, niektóre z Pokemonów roślinnych i małe stworki typu lot, które mogą przedrzeć się przez bujne korony drzew. Raczej nie mam szans na spotkanie tutaj jakiejś większej ilości stworków. Ale jak tam był ten stworek, który mieszka przy rzekach i jeziorach to niedaleko powinien być zbiornik wody.

Drake - 2011-08-18 22:34:17

Mimo twoich podejrzeń, nie ujrzałaś nic z twoich podejrzeń. Po chwili obserwacji z pod mchu w pobliżu bagna wyszedł Corpish i spojrzał na ciebie złowrogo, on jest pokemonem wojownikiem i nie lubi jak ktoś wchodzi na jego teren więc możesz spodziewać się ataku z jego strony. Jeszcze raz spojrzałaś na mech i był on domkiem dla małego stworka.

Andela - 2011-08-19 00:43:14

Nagle dostrzegłam wyraźnie wzburzonego Pokemona krewetkę. Dopiero po chwili połapałam się, o co chodzi. Pośpiesznie zeszłam z mchu, a moją twarz ogarnęło zmartwienie.
- Wybacz, nie wiedziałam, że to Twój dom - przeprosiłam i patrzyłam na Corpish'a, by potem odwrócić się w prawą stronę i ominąć terytorium Pokemona szerokim łukiem. Nie chciałam się narażać stworkom, które tu żyją już pierwszego dnia, prawda ? Szłam dalej rozglądając się na boki.

Drake - 2011-08-21 12:02:53

Coś cię zaintrygowało, tamten młody Stantler powrócił, ale biegł prosto na ciebie, ze strachu poczułaś bicie twojego serca. Kilka centymetrów przed tobą przystaną, i podszedł do ciebie powoli, i zaczął cie mile głaskać głową po ramieniu.

Andela - 2011-08-21 12:40:05

Serce mi zaczęło walić, gdy dostrzegłam szarżującego na mnie Stantler'a, lecz starałam się dostrzec tego pozytywne strony. Takie jak... em... o, przynajmniej zginę niecodzienną śmiercią. Ale stało się coś innego. Stworek zatrzymał się przy mnie i zaczął głaskać swoją głową moje ramię. Przez chwilkę jeszcze byłam oszołomiona, lecz potem moja dłoń powędrowała na szyję renifera i przejechała ona aż do barku. Miał taką miękką w dotyku sierść. Uśmiechnęłam się lekko. Zapewne ten Pokemon mi zaufał.

Daroi - 2011-08-27 17:07:14

Pokemon Cię bardzo polubił. Chyba chce do Ciebie dołączyć.

Andela - 2011-08-27 19:16:16

Głaskałam go po szyi wciąż przytulając się do renifera. Nagle mi coś zaświeciło. Przecież ten Stantler przewodził stadku kopytnych ze swojego gatunku.
- A... co ze stadem ? - spytałam się go przejeżdżając wolno dłonią od policzka do barku. Bardzo chciałam, żeby się do mnie przyłączył, ale kto się będzie opiekować grupą ? Może ma jakiś tam krewnych, którzy zgodzą się objąć władzę. A może w ogóle nie był przywódcą tylko szedł na pierwszy ogień ?

Daroi - 2011-08-27 19:23:02

- Stan, Stanle, stan, Stanler, Stan (Mój brat chce kierować grupą i to zrobi) - odpowiedział, łasząc się do Ciebie.

Andela - 2011-08-27 19:52:31

- Ach, to dobrze - powiedziałam uśmiechając się i przytulając się do Stantler'a. Wyjęłam z kieszeni jeden ball, których do wykorzystania miałam aż osiemnaście. Oddaliłam się krok od niego i dotknęłam czubkiem kuli jego czoła. Bardzo się cieszyłam, że zdobyłam nowego podopiecznego. Noctowl i Absol będą mieli nowego przyjaciela.

Daroi - 2011-08-27 20:03:58

Masz pokemona
--------------
Zrób skan to wkleję do KP

Andela - 2011-08-28 03:54:14

// Skan wysłany na PW.

Wspaniale, teraz mam kolejnego towarzysza, który pomoże mi w osiągnięciu mojego celu. Schowałam Safarii Ball do oddzielnej kieszeni i poszłam dalej, tym razem uważając pod nogi, bym znów w coś nie wdepnęła.

Daroi - 2011-08-28 13:03:32

//Nie o taki skan chodzi xDD Ty masz go zeskanować :p Ehh, ale skan jest dobry, chciałem ci dać ten sam lvl, tylko zmienię charakter//
Nie widzisz żadnego pokemona.

Andela - 2011-08-28 13:17:00

// To się pisze.

Wzruszał lekko ramionami. Przecież jak złapałam Stantler'a to nie świadczy o tym, że prędko złapie kolejnego. Trzeba troszkę cierpliwości. Idę spokojnie dalej rozglądając się w poszukiwaniu stworków.

Daroi - 2011-08-28 13:19:30

//Jak piszę zrób skan to wszyscy rozumieją O.o//
Nadal nic. Dziś jest dosyć gorąco, słońce grzeje, pokemony się ukrywają w cieniu.

Andela - 2011-08-28 13:22:31

// Jako mod zrozumiałam troszkę inaczej, myślałam, ze chodzi o wykonanie skanu do kp.

Idę wgłąb lasu, gdzie powinno być troszkę chłodniej. Jednocześnie uważałam na nogi, by w coś nie wdepnąć ani się o nic nie potknąć.

Daroi - 2011-08-28 13:47:30

//To sorki//
Nadal nic nie widzisz.

Andela - 2011-08-29 03:46:45

Cóż, ważne by się nie zniechęcać. Szłam dalej w nadziei, że coś znajdę.

Daroi - 2011-08-29 08:05:12

Z daleka widziałaś dwa bawiące się pokemony.
http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/155.gif http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2011/03/304.gif

Andela - 2011-08-29 15:14:30

Uśmiecham się lekko widząc, jak dwójka odmiennych od siebie Pokemonów bawi się ze sobą. Podeszłam ostrożnie do nich i kucnęłam półtora metra od nich. Wyjęłam z plecaka troszkę karmy dla Pokemonów i położyłam na wyciągnięcie ręki przed sobą. Ułożyłam je w dwie, małe kupki i czekałam jak zareagują maluchy.

Daroi - 2011-08-29 19:06:32

Pokemony, były najwyraźniej najedzone, gdyż nie podeszły.

Andela - 2011-08-29 21:57:04

Uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam na trawie. Popatrzyłam na niebo by ocenić, jaka będzie pogoda. Cieszę się, że udało mi się złapać Stantler'a i to bez zbędnych ceregieli, takie jak pytanie, czy mi ufa, dawanie nienormalnej liczby jedzenia tylko po co, by stworek mnie choć troszkę polubił. Nie lubiłam tego. Ale, jak maluchy zgłodnieją to będą miały czym się pożywić.

Daroi - 2011-08-29 22:03:11

Pokemony się na ciebie popatrzyły i kiwnęły główkami w geście zachęcającym. Chyba chciały abyś się z nimi pobawiła.

Andela - 2011-08-31 04:10:54

Uśmiechnęłam się do nich przyjaźnie i wstałam. Kucnęłam koło nich i spojrzałam na oba stworki.
- To w co się bawimy ? - spytałam je. Tak, podstawowe pytanie, jakie może zadać ktoś, kto przed chwilą przyjął zaproszenie od maluchów. Ta dwójka była taka kawaiii, a szczególnie gdy się razem bawiły...

Daroi - 2011-08-31 10:30:18

Pokemony skoczyły na ciebie, położyły cię na ziemie i zaczęły wycierać głowami o twoją głowę. Ale jak chcesz wziąć ze sobą jakiegoś, możesz tylko jednego.

Andela - 2011-09-03 16:51:42

Zaśmiałam się głośno i zaczęłam głaskać po główkach oba. Gdy tylko się uspokoiły podparłam się rękami i wstałam do siadu. Spojrzałam na jednego, później na drugiego. Usiadłam na kolanach przed ognistym stworkiem.
- Chcesz do mnie dołączyć ? - spytałam się Pokemona i czekałam lekko uśmiechnięta na odpowiedź. Cóż, zawsze możemy zostać przyjaciółmi.

Drake - 2011-09-03 20:55:00

Mały Cyndaquil spojrzał kontem oka na Arona który zaatakował ognistego przyjaciela Taranem z zazdrości.

Andela - 2011-09-04 15:54:56

- Aron, spokojnie. Nie należy atakować swoich towarzyszy. Jak chcesz to mogę Cię odwiedzać razem z Cyndaquil'em - powiedziałam kucając przy metalowym stworku, a gdy była potrzeba to zatrzymałam go rękami i podniosłam lekko na wysokość twarzy. Przecież ciągle możemy się przyjaźnić, będę go na pewno odwiedzać jak tylko wejdę na Strefę.

Drake - 2011-09-04 17:33:04

Pokemon pokręcił główką i powiedział że nigdy się już nie spotkają jak z tąd pójdziesz, zaciągną towarzysz do małej jamy, a wyrzucił z niej zagubionego Bonsly.

Andela - 2011-09-04 23:16:38

Posmutniałam widząc Pokemona. Westchnęłam cicho widząc, że dwójka weszła do jamki i wywaliła z niej lokatora. Usiadłam po turecku na trawie, oparłam łokcie na kolanach, a na plecionych dłoniach położyłam głowę czekając na to, aż wyjdą z groty. Widać tej dwójce bardzo zależało, by być razem ze mną. Szkoda, że nie mogę złapać ich obu.

Drake - 2011-09-04 23:18:04

Podczas siedzenia sobie w smutku. Przez parę minut patrzył na ciebie Bonsly, po czym podszedł do ciebie i usiadł bliżej.

Andela - 2011-09-06 14:29:53

Spojrzałam na Pokemona, który przy mnie usiadł.
- Widzisz, jak to jest ? Zazdrość może zniszczyć odwieczną przyjaźń między parami - powiedziałam smutna przenosząc wzrok na jaskinie. Dobrze, że miałam kogoś do towarzystwa, mogłam z nim porozmawiać troszkę, dopóki nie wyjdą.

Drake - 2011-09-06 15:18:50

Siedziałaś do znudzenia. Po trzech godzinach Bonsly odszedł w pobliską trawę. Za dużo nie rozmawialiście bo mały cały czas czerwieniał ze wstydu i się nie odzywał. Po dwóch godzinach samotnego czekania, zaczęła się męczyć potworna ciekawość co oni tam robią. Nie czekałaś długo więc zajrzałaś, a tam - mały tunel z tysiącem korytarzy prowadzący do każdego miejsca Safari. Był z mały dla ciebie, ponieważ mogłaś wsadzić tam tylko głowę.

Andela - 2011-09-06 15:26:02

Zrobiłam facepalm jak to zobaczyłam. Matko Boska, po co ja tyle czekałam ? Ruszyłam w przeciwną stronę od groty rozglądając się na boki. Cóż, znajdę coś innego, ale nie wolno się poddawać. Zapewne ta sieć tunelów ciągnie się pod ziemią i są tu wyjścia do każdej strefy. Szkoda, że byłam za duża na to.

Drake - 2011-09-06 18:18:45

Przed tobą wyskoczył pewien mały przyjaźnie nastawiony oraz słodki pokemon. Nie chciał cię przepuścić. Nie wiadomo o co mu chodziło.

Andela - 2011-09-07 22:08:11

Przekrzywiłam lekko głowę patrząc na Pokemona. Starałam się rozpoznać gatunek słodziaka, więc kucnęłam i przyjrzałam mu się. Jak to nie pomogło po prostu wyjęłam Pokedex i zeskanowałam go. Wyciągnęłam do niego rękę w przyjaznym geście.
- Witaj, ja jestem Andela - przywitałam się z nim łagodnym tonem uśmiechając się lekko.

Drake - 2011-09-08 06:59:46

Nie musiałaś wyciągać pokedexu ponieważ jak spojrzałaś na niego od razu stwierdziłaś że to Pichu. Mały miał nastawione uszy. Przywitał się z tobą, jednocześnie wsłuchując się w odgłosy środowiska.

Andela - 2011-09-08 09:56:22

Wyciągnęłam troszkę Pokekarmy z plecaka, bo jeszcze ni troszeczkę zostało i wyciągnęłam ją w stronę Pichu.
- Proszę, zjedz - powiedziałam łagodnym tonem i uśmiechnęłam się łagodnym uśmiechem.

www.ko.pun.pl www.longjugodmt2.pun.pl www.fearofthedark.pun.pl www.narutoshippuudengaara.pun.pl www.pokeland.pun.pl