daje kasę odbieram pokebale zostawiam swojego pokemona i wchodząc do Safarii sukam  jakiegoś pokemona

Wchodzisz do strefy przez strzeżone drzwi i rozglądasz się. Była piękna pogoda, na niebie gdzieniegdzie przesuwały się białe chmurki. Temperatura była idealna, powiewał tylko lekki wietrzyk. Zauważyłeś małego stworka, który jadł sobie jabłko pod jakimś drzewkiem. Była to żółta mysz z dużymi uszami z czarnymi konturami:

to picu ale farny witaj mały podłodze do niego i pytam się go cy dołączy do mnie

Żółta myszka spojrzała na Ciebie kończąc jabłko i wstała. Otrzepała się z piachu i skrzyżowała ręce przy piersi.
- Pi Pichu Pichu Pi ? (A co ja będę z tego miała ?) - spytała się Ciebie wysokim głosikiem. Stanęłam do Ciebie bokiem i wyciągnęła jedną nóżkę w wyczekującej odpowiedzi pozie. Zamknęła oczka kierując głowę w bok i nadstawiła jednego ucha, by słyszeć Twoją wypowiedź.

hm opiekę  trening wyżywienie  byłasbys kiedyś spaniałym pikacy potem raicu to co byłażby moim 3 pokemonem wiec tez towarzystwo

- Pi Pichu Pichu Pi Chu Pichu Pi (Opiekę, trening i wyżywienie mam już tutaj). Pi Pichu  Pi Pichu Pi Chu Chu (Towarzyszy też mam i równie dobrze mogę ewoluować tutaj). Pichu Pi Pi Pidchu Chu, Pichu (Nie zachwyciła mnie Twoja oferta, żegnam) - powiedziała i odwróciła się do Ciebie tyłem. Zaczęła biec i w mgnieniu oka zniknęła w zaroślach, które was otaczały. Widać nie udało Ci się jej przekonać, może Twoje propozycje były za słabe ? A może dobre, tylko czegoś jej tam brakowało ? A Bóg wie. Idziesz dalej w poszukiwaniu Pokemonów czy zawracasz i wychodzisz z pustymi rękami ?

Idziesz dalej w poszukiwaniu Pokemonów tak

Niestety, nic nie możesz dostrzec. Otaczają Cię tylko drzewa i krzaki, a w koło żadnego stworka. Czyżby usłyszały piski Pichu i dla swojego bezpieczeństwa gdzieś się pochowały, tak, że nie możesz ich znaleźć ? Widocznie tak.

mówi się trudno IDE dalej w Głomb lasu

Widzisz brązowego ptaka, a raczej sówkę, która ci się bacznie przygląda czerwonymi ślepkami. Od czasu do czasu przekrzywia się ona to w jedną, to w drugą stronę, stojąc wciąż na jednej nodze. Widać jest Tobą zainteresowany.

witaj hut hut chciałbyś  iść ze razem z nami byłbyś 3 pokemonem w drużynie co ty na to

- Hoo Hoot ? (Co Ci chodzi po głowie ?) - spytał się ptak przekrzywiając bardziej głowę, myślałeś, że zaraz spadnie z gałęzi, na której opierał tylko jedną nogę. Widać nie wyjaśniłeś mu dokładnie, o co Ci chodzi, dlatego nie zrozumiał. Albo chciał porządniejszych wyjaśnień, dlaczego go zaczepiłeś.

powiem krótko chciałbym cie złapać

- Hoo Hoot Hoot ? (A dasz mi coś do jedzenia ?) - spytał się Ciebie latający ptak i po chwili zaburczało mu w brzuchu. Uśmiechnął się, najwyraźniej zawstydzony tym, że brzuch powiadomił o sobie akurat w takim momencie.

wyciągam z plecaka redzienie dla pokemonów powinno ci smakować hoc jeść

Sówka uniosła się z gałęzi i poleciała w Twoją stronę. Usiadła Ci na ramieniu i zaczęła jeść karmę dla Pokemonów. Widać, że jej smakowała. Gdy skończyła jeść usiadła na Twoim ramieniu i pogłaskała się skrzydełkiem po brzuszku. Teraz się chyba najadła, bo zjadła Ci pół karmy, jaką miałeś.

smakowało to może purdzies teraz ze nom

- Hoo Hoot ! - zakrzyknął wesoło, a te słowa nie miały pewnie znaczenia, bo sówka nic nie chciała przez nie powiedzieć. Tylko dziobnęła Cię delikatnie w głowę i pomachała jeszcze raz radośnie skrzydełkami. Widać chciała, byś ją złapał.

ic safari bal kiwa się kiwa i w końcu złapana skanuje nowego pokemona i idę dalej ( proszę o dziewczynkę  )

// Ja daję płeć Pokemonom, jaka do nich najbardziej pasuje, czyli moja wyobraźnia przejmuje pałeczkę, a nie umysł.

Zeskanowałeś sowę:


HootHoot
Płeć:
Poziom: : 6.10
Charakter: Wiecznie głodna, egoistka.
Typ:
Ruchy: Dziobanie, Rozpoznanie, Hipnoza, Drapanie
Ewolucja: HootHoot -> (lvl. 20) Noctowl

Idziesz dalej i niczego nie zauważasz.

rozglądam się nic nie ma no to idę dalej

Odpowiem krótko, bo mi się nie chce nad tym rozpisywać - nic nie widzisz.

to idę dalej

Widzisz parkę takich stworków:

witam was jeżeli jest zwracam się do dziewczynki cy chciała by być złapana

- Shi Shinx Shi Shin Shinx (Ja jednak wolę zostać ze swoim chłopakiem w strefie) - powiedziała dziewczynka przenosząc na Ciebie wzrok. Jej partner tylko jej przytaknął, że się popiera tą decyzję. Oboje owinęli sobie ogony wokół łapek patrząc na Ciebie z ukosa.

no to trudno a moglibyscie mi powiedzec cy nie ma tu gdzies w poblizu miltanguw

Parka popatrzyła na siebie porozumiewawczo i znów przeniosła wzrok na Twoją osobę. Pokręciły przecząco główką.

skoda to nie przeszkadzam po cym odszedłem sukac dalej pokemonów

//Błagam, bo już dłużej nie zniosę. Popraw tą ortografię. Zainstaluj sobie przynajmniej przeglądarkę, która podkreśla błędy (ja się tak uczyłam, hyh). Zobaczysz po pewnym czasie poprawę.

Wyszedłeś z dróżki na piękną polanę z dużym, błękitnym jeziorkiem. Wokoło jednak żadnych Pokemonów, które mogłyby się do Ciebie przyłączyć.

ide blizej z nadzielom na jakiegos wodnego stworka   mam zainstalowane ale mimo troo ze podklesla nie hce mi sie ih poprawiac

// Co mnie to obchodzi, że Ci się nie chce ?! Masz się poprawić. Chcesz to Ci nawet mogę pomóc z tą nauką, żebyś nie robił takich beznadziejnych błędów w szkole.

Żadnego nie widzisz, ot.