Aby tam dojść musisz się przeprawić przez wysoką górę. Jesteś na górze i wręcz padasz ze zmęczenia, ale ku twojemu zdziwieniu leżąc, dostrzegasz Nossepasa ćwiczącego jakiś atak.

Nosepass był w ten trening tak zaangażowany że nie miał czasu na rozmowy, widać że na trenowaniu mu bardzo zależało .

// nadal nie masz właściwego linku w sygnaturze ///

Siedzisz sobie spokojnie już przez dwie godziny, a on nie przerywa dopiero po następnej godzinie czekania przestał.

Pokemon odwórcił się od ciebie i wyczekiwał na kogoś lub coś patrząc na horyzont.

// błagam, popraw ortografię . ///

Za kilka chwil pojawił się jego trener. Pogłaskał go po głowie i spojrzał na ciebie.
- Witaj, jestem Steven. Pewnie spodobał ci się mój pokemon. Może mała walka?
Zaproponował chłopak.

- Jeśli masz słabe pokemony, idź potrenuj w tamtej jaskini. Ja tam zaczynałem z moim pokemonem, i jak widać się opłaciło..
Wypowiedział te słowa wskazując na pobliską jaskinie.

Stoisz przed jaskinią, przeraziła cię trochę jej ciemność. Jeszcze nie wiesz czy wchodzić do niej, a może ruszyć w stronę lodowca.