Pokemon tygodnia | Udało się ! |
Pokemon tygodnia jest Roserade. Za złapanie: +3 lvle dla Roserade +250$ +1 pokeball |
|
Odetchnęłam z ulgą widząc, że przeciwnikiem jest Pokemon z mojego ojczystego regionu. Z tego, co czytałam Piloswin'y są bardzo powolne, mają także czasami problemy z celnością, jednak ich atak i obrona są wysokie. Absol także jest silny, ma znacznie większą celność i szybkość, lecz obronę słabą. Jest typu normalnego, więc żaden z nich nie będzie miał przewagi.
- Absol, atakuj Zwodem, a potem od tyłu Ostrym wiatrem. Wykorzystaj swoją szybkość i zwinność, by skołować przeciwnika i robić uniki przed jego atakami - wydałam pierwsze polecenie. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę, że to moja pierwsza walka.
Offline
Piloswine zrobił unik
- Mój piloswine jest inny, on jest szybszy niż nawet twój Absol! Piloswine, użyj taktyki Alfa2 - powiedziała twoja przeciwniczka. Pokemon użył śnieżnego pyłu, wpadł w poślizg i uderzył Dziobaniem.
Piloswine: 100%
Absol: 95%
Offline
Lekko mnie zdezorientowała, gdy jej Piloswine z łatwością uniknął ataków Absol'a. No nie, przeciwniczka ma jakiegoś innego Pokemona i do tego jeszcze w myślach czyta ? Robiło się trochę... dziwnie. Zacisnęłam prawą dłoń w pięść zastanawiając się nad dalszymi posunięciami. Wiem jedno - przeciwnik jest zwinny i szybkoi. Zaczy się jest przeciwieństwem normalnego. Teraz miałam odpowiedź - jego słabościami były atak i obrona.
- Słuchaj mnie Absol teraz uważnie. Gdy użyje Śnieżnego pyłu, by przyśpieszyć ataki zrób dziury w lodzie za pomocą Ostrego wiatru. Staraj się ich zrobić jak najwięcej i żeby były jak najgłębsze. Wtedy Piloswine będzie musiał zacząć robić slalom pomiędzy nimi lub zejdzie z lodu. Wykorzystaj okazję i atakuj dwa razy drapaniem pod rząd i odskocz. Gdy będzie chciał Ci zadać obrażenia odskakuj lub sparuj atak Drapaniem - wypowiedziałam komendę uważnie śledząc ruchy i wypowiedzi przeciwniczki. Mogły się one przydać w dalszej walce.
Offline
Piloswine chciał powtórzyć jeszcze raz atak. Absol go przechytrzył, gdy ten chciał użyć dziobania, absol wykorzystał sytuację. Lecz Absol też ucierpiał, później Piloswine go trafił dziobaniem.
Piloswine: 93%
Absol: 92%
Offline
- Dobrze Absol - pochwaliłam Pokemona widząc, że udało mu się zadać obrażenia. Jednak miałam rację - jeden atak Drapaniem spowodował dosyć dużo obrażeń, to znaczy, że trenerka nie przywiązywała wagi do rozwijania naturalnych talentów przeciwnika i zdecydowała się skupić na tym, w czym jest gorszy. Trochę to szalone.
- A teraz atakuj Zwodem. Gdy będziesz blisko Piloswin'a zaatakuj Ostrym wiatrem i nie dawaj się trafić. Wykorzystaj swoją zwinność i rób uniki. Oddal się na bezpieczną odległość - wydałam polecenia dla walczącego. Ten Pokemon to trudny przeciwnik. Trzeba będzie się namęczyć, zanim się ta bitwa rozstrzygnie.
Offline
Pokemon po twoich słowach spojrzał na ciebie i z radością powrócił do walki, za chwilę zobaczyłaś wręcz pokazową kombinację twojego pokemona który właśnie trafia wielkiego przeciwnika krytycznie. Jesteś szczęśliwa z tego że twój Absol się tak z tobą zaprzyjaźnił i rozumie cie doskonale. Twój zachwyt przerwał atak Piloswine którego twój starter uniknął z gracją.
Offline
- Brawo Absol, dobrze Ci idzie. Teraz zaatakuj Drapaniem, lecz gdy będziesz już blisko gwałtownie skręć i zadrap go w bok. Następnie atakuj od tyłu Ostrym Wiatrem, a na koniec Zwód. Pamiętaj o wykonywaniu uników i nie rozpraszaj się - wydałam komendę chwaląc Pokemona po dobrze wykonanym ataku. Los walki nie jest wcale przesądzona - wszystko się może zdarzyć. Jednocześnie też mu powiedziałam, żeby uważał - przeciwnik może być nieobliczalny i agresywny, gdy będzie przegrywać.
Offline
Piloswine oberwał i powoli stoczył się na ziemie i zasną.
- Ach! Ta walka nie ma sensu! Przez liczebność Munna na Dziedzińcu wszystkie pokemony zasypiają. Dziewczyna schowała pokemona do kuli i uciekła.
Offline
Podrapałam się w głowę zdziwiona zachowaniem dziewczyny. Potem wzruszyłam ramionami i podeszłam do Absol'a.
- Byłeś świetny - powiedziałam przytulając go. Po kilku chwilach odkleiłam się od niego i pogłaskałam po głowie.
- No to co ? Wchodzimy na dziedziniec ? - spytałam się Pokemonów, chociaż już odpowiedź była jasna. Po co byśmy tu przychodzili ? Pozwiedzać wejście ?
Offline
Pokemony zachęciły cię jeszcze do wejścia z ochotą. Dziedziniec był stary, poniszczony. Wręcz walił wam się na głowę. Miedzy tymi gruzami była dość gęsta trawa o mrocznym kolorze w której świeciło jakieś różowe światło które przeszywało wysokie, ciemnego koloru źdźbła.
Offline
Oczywiście, że weszłam na Dziedziniec. Zaczęłam się rozglądać po wszystkich możliwych stronach i nagle dostrzegłam różowe światło. Zaciekawiona tym zjawiskiem podeszłam i klękłam przy tym, lecz byłam oddalona na bezpieczną odległość.
Offline
Niespodziewanie nad mroczne gąszcze wyleciał pokemon. To Munna - pokemon psychiczny. Unosiła się nad trawą patrząc na ciebie.
Offline
- O, cześć. Ja jestem Andela - przywitałam się i przedstawiłam. Mimo zaskoczenia próbowałam przyodziać ton głosu w jakąś przyjazną barwę. Uśmiechnęłam się lekko do niego i wyjęłam Pokedex z zamiarem przeskanowania stworka. No co ? Nie znałam tego regionu i pierwszy raz w życiu widzę takiego stworka. Bądź co bądź nie występują one w Jotho, o którym miała największą wiedzę, Hoenn ani Kanto, o których także sporo wiedziałam. Wiedza o Sinnoh była pełna dziur, a o Unovie to ledwo co słyszałam.
Offline