- Witam. Poproszę Colę i bitą śmietanę z owocami. - powiedziałam i usiadłam przy stoliku.

Weszłam sobie pozwiedzać miejsca, które od początku wydawały mi się obce. Weszłam przez drzwi kawiarenki, bo okno było zamknięte. Cóż poradzić, widać obsługa już wietrzyła lokal, a może mają tu jakąś klimatyzację i w ogóle szyb nie otwierają. Dobra, dobra, dosyć tych rozmyślań. Podeszłam do lady przyglądając się uważnie pracowniczce. Nikt nie wie, jaki to może być ludź.
- Poproszę colę - zamówiłam wreszcie czekając, aż wykona moje polecenie. Gdy już poda mi napój siadam przy stole jak najbliżej okna i tak, by był umieszczony jak najdalej innych ludzi. Nabawiłam się chyba jakiejś paranoi, bo zaczęłam uważać na wszystko i wszystkich. Nie chciałam znów skończyć nieprzytomna na trawie czy tam na stole w kawiarence. I w razie czego nie chowałam do kapsuły Absol'a, który mi zawsze towarzyszył. Schowałam go tylko raz, przymusowo. A raczej nie ja go zawróciłam, tylko prześladowca. Ale dosyć spoiler'ów o mojej przygodzie.

Przyszedłem z Mirage i Patrycją - Poproszę zapiekankę i colę, a wy co zamawiacie ? - zapytałem koleżanek.

- Gdzie Patrycja ? - zapytałem Mirage.

- Pewnie tak, no cóż.... - odpowiedziałem i westchnąłem.

- Oby - powiedziałem
--------------------
Wejdź na GG.

- Tłoseckę - zaśmiałem się.