Przychodzę na trening z Sneaselem. Po chwili mówię: - To twój pierwszy trening, więc postaram się, aby trening nie był zbyt męczący. - i kiedy powiedziałem to zacząłem trening:
Najpierw ćwiczyliśmy siłę ataku. Połozyłem kłody drewna i powiedziałem mojemu starterowi: - To są cele co masz rozwalić drapaniem. Sneasel spróbował zniszczyć pierwszą kłodę tym atakiem... i nic. Drugi raz... i nadal nic. Kazałem wtedy skoncetrować się mojemu pokemonowi. I dzięki temu, Sneasel rozwalił za trzecim razem kłodę. Z kolejnymi radził sobie dobrze: drugą szybko rozwalił, trzecią za drugim razem, czwartą też, piątą, szóstą i siódmą za pierwszym razem, ósmą za trzecim, dziewiątą i dziesiątą za drugim razem.
*******************************************************************************************
Teraz rozstawiłem 20 płotek i Sneasel miał wszystkie je przeskoczyć. Mój pokemon od razu zaczął to robić:
1 płotka - strącona
2 - nie
3 - nie
4 - strącona
5 - nie
6 - strącona
7- strącona
8 - nie
9 - nie
10 - nie
11 - strącona
12 - nie
13 - strącona
14 - strącona
15 - nie
16 - strącona
17 -nie
18 - nie
19 - stracona
20 - strącona
I tak skończyliśmy 2/3 treningu. Teraz została tylko końcówka tego treningu.
******************************************************************************************
Na koniec ćwiczyliśmy... celność i siłę. Ja rzucałem co miałem, a Sneasel rozwala to Drapaniem:
Na początku radził sobie dobrze. Potem kiedy przyspieszyłem Sneasel miał kłopoty. Tak więc znowu zacząłem zwalniać tempo rzucania kamieniami. Znowu po jakimś czasie zacząłem przyspieszyć tempo i Sneasel znowu sobie radził. I tak mniej więcej w kółko...
Na końcu bawiliśmy się razem w chowanego .