Gdy tak stałem przez kilka czekając na odpowiedź od bosa mojego teamu to bardzo się denerwowałem co ukazywało się przez kapiący ze mnie pod od stresu. Lecz nagle usłyszałem głos, który powiedział, że mogę wejść co od razu podniosło mnie na duchu i spokojnie wtedy wszedłem przez otwarte drzwi już z lepszym nastawieniem, gdy zobaczyłem już mojego szefa to ukłoniłem się nisko przed nim, mówiąc nie pewnie:
-Dzień dobry, jestem Déu Català. 
Jako, że ten mężczyzna, nie zaczął żadnej rozmowy to ja przeszedłem do kontrataku i jako pierwszy zacząłem mówić.
-Tak więc jak pan pozwoli to zadam kilka pytań. Podstawowym moim pytaniem jest takie:
-Jaki jest główny cel tego Teamu i dlaczego walczymy z Grass Dark. Następne moje pytania to takie:
-Czy mógłby mi pan wytłumaczyć jak się dostaje awanse tutaj, jakie są rangi misji i członków, jak się dostaje misje i jakie są wynagrodzenia za nie no i oczywiście chcę zapytać jakie jest moje pierwsze zadanie?
Mówiłem te wszystkie zdania bardzo szybko jak karabin maszynowy, żeby przypadkiem nikt mi nie przerwał. A po skończeniu tej przy dłuższej wypowiedzi odetchnąłem z ulgą, że w końcu mogłem przemówić ale natychmiastowo wróciłem też do mojej ulubionej pozycji marzyciela ale tym razem już wystawiłem ucho, żeby dokładnie zrozumieć odpowiedzi mojego "generała".
Hmm.... ciekawe dlaczego ten lider jest tak małomówny ale chociaż mam nadzieję, że odpowie na te podstawowe pytania wtedy tam mu już spokój.