Pokemon tygodnia | Udało się ! |
Pokemon tygodnia jest Roserade. Za złapanie: +3 lvle dla Roserade +250$ +1 pokeball |
|
dziękuje staram się
Tak jak zo... mi tez eis to nie podobała podchodzę do ich i pytam się o cym tak zawrzecie dyskutują . Pomyślałem sobie ze pokemony spodobały się sobie na wzajem .I może to prawda
Offline
// 'się' zamiast 'eis' (gdyby nie konstrukcja zdania nigdy bym nie odgadła), 'zawzięcie' zamiast 'zawrzecie'.
Emolga i Anorith spojrzały na Ciebie uśmiechając się szeroko. Widać, że się polubiły. Może aż za bardzo ? Normalne, że się zdenerwowałeś. Przecież to miała być bitwa Pokemonów, a nie, kurcze, podwieczorek w lesie. Zorua usiadła i spojrzała gdzieś w bok. Nie po to obrywała od tej wiewióry by teraz ta walka została skończona w taki sposób.
Offline
Wieś co emolga skoro dogadujesz się z anoritem to może dołączyłaś do mnie zaproponowałem. I było by milo gdybyś jeszcze zaprzyjaźniła się z zo... Zo... przełożymy walkę . hm spieszyłem się i zostawiłem 2 błędy ale normalnie tylko nazwy pokuw jak komputer nie poprawia to ja zmieniam zdanie zęby żadnego nie było
Offline
/// Em... jakie zęby ?
Emolga tylko twierdząco kiwnęła łebkiem i zarzuciła Anorith'owi łapki na szyję, o ile można to tak nazwać. Z bananem na ustach przyglądała się Tobie i coraz bardziej wkurzonej Zourze. Spojrzała na Ciebie zła, że na to pozwalasz i machnęła ogonem.
Offline
Rzuciłem bala kiwał się kiwał się i złapany biorę go wyjmuje pokedeks . skanuje poka anorit wracaj zo... uspokój się teraz jest w drużynie . I jest w swoim balu ps żeby miało być źle kliknąłem i cy zo... dostanie lewer za walkę
Offline
// Zorua nie dostanie żadnego doświadczenia. Pisze się level, a nie lewer. I czemu piszesz Z i wielokropek ?
Zeskanowałeś swojego nowego towarzysza:
Emolga
Poziom: 6.00
Natura: Otwarta, przyjazna
Ruchy: Porażenie, Szybki atak, Machnięcie ogonem
Zourze i tak nie podobało się to, że jest w jej drużynie, co było widoczne. Odwróciła się plecami do Ciebie i strzeliła focha.
Offline
Pokemony wróciły do swoich bali i razem z zourom idziemy dalej.
Offline
Idziecie se spokojnie przez las. Zorua była jeszcze wytrącona z równowagi po niespodziewanej akcji, która zaszła między Emolgą a Anorith'em. Nie ma się jej co dziwić. Przecież oni pochodzą z dwóch różnych światów. Anorith pływał sobie w wodach morza, a Emolgi panują i niebem i ziemią. A mimo to się polubili. Jaki ten świat pokręcony, nie ?
Offline
Święta racja ale myślę ze dlatego się polubili . no ale przynajmniej mamy ciekawego członka drużyny i wkrótce będziemy mieć 4 .Zostawiłem jajko w centrum pokemon oby z nowym pokemonem nie miałaś takich problemow zoura . Ciekawe kto to będzie ?
Offline
- Zo Zorua Zo Zo Zorua (Może to być jakiś robaczy Pokemon) - odpowiedziała przenosząc wzrok przed siebie. Trochę się wyluzowała, lecz jednak na jej twarzy było widać napięcie. Drogę umilał wam piękny śpiew ptaków Pokemon. Lecz nagle na gałęzi coś dostrzegłeś. Nie, nie Pokemona.To był człowiek, a jak chcesz, żebym powiedziała (tsfu, napisała) coś jeszcze proszę bardzo - to był chłopak z długimi do ramion, brązowymi włosami. Widać uciął sobie drzemkę na gałęzi tego drzewa. Przy jego boku można było dostrzec miecz. Czyżby jakiś samuraj ? Albo ninja ? Albo Bóg wie jeszcze co.
Offline
Ciekawe to mi przypomina postać z 4 odcinka anime . Jak śpi to nie będziemy mu przeszkadzając omijam go możliwie jak najciszej .
Offline
// Rozwijaj się do trzech zdań minimum.
Nagle zauważyłeś przed sobą spadający od strony drzewa sztylet. Widać był wymierzony w Twoją stronę, ale tak, by wbił się w ziemię.
- Przejście zamknięte - powiedział chłopak z mieczem siedzący na gałęzi. Otworzył swoje zielone oczy i wpatrywał się w Ciebie.
Offline
A niby czemu nie napotkałem się na informacje ze przejście zamknięte . Omijam sztylet i i de dalej i co zwracam się do niego . Jest tu jakiś rezerwat cy coś w tym stylu żebym nie mógł iść w Głomb niego .
Offline
- Bo ja tu jestem od informowania. Nie chciało im się tabliczki wbijać w ziemię, więc wynajęli mnie, bym pilnował przejścia - powiedział zeskakując z gałęzi i stając przed Tobą. To było trochę dziwne. Zwykły chłopak z mieczem wspiął się na wysoką gałąź i łatwo z niej zeskoczył, miękko lądując na ziemi.
- Nie Twoja sprawa. Przejście zamknięte - powtórzył nie chcąc Ci odpowiadać na pytanie. Odczepił pochwę z mieczem od pasa i położył go sobie na kark.
Offline
A kim ty jesteś i co tam jest odpowiedz my mamy czas prawda zoura. Siadam się na trawie i lezę sobie wypuszczając 2 pozostałe pokemony. Z ich pokebali zrobimy sobie przerwie przy okazji .
Offline