Sówka uniosła się z gałęzi i poleciała w Twoją stronę. Usiadła Ci na ramieniu i zaczęła jeść karmę dla Pokemonów. Widać, że jej smakowała. Gdy skończyła jeść usiadła na Twoim ramieniu i pogłaskała się skrzydełkiem po brzuszku. Teraz się chyba najadła, bo zjadła Ci pół karmy, jaką miałeś.

- Hoo Hoot ! - zakrzyknął wesoło, a te słowa nie miały pewnie znaczenia, bo sówka nic nie chciała przez nie powiedzieć. Tylko dziobnęła Cię delikatnie w głowę i pomachała jeszcze raz radośnie skrzydełkami. Widać chciała, byś ją złapał.

// Ja daję płeć Pokemonom, jaka do nich najbardziej pasuje, czyli moja wyobraźnia przejmuje pałeczkę, a nie umysł.

Zeskanowałeś sowę:


HootHoot
Płeć:
Poziom: : 6.10
Charakter: Wiecznie głodna, egoistka.
Typ:
Ruchy: Dziobanie, Rozpoznanie, Hipnoza, Drapanie
Ewolucja: HootHoot -> (lvl. 20) Noctowl

Idziesz dalej i niczego nie zauważasz.

Odpowiem krótko, bo mi się nie chce nad tym rozpisywać - nic nie widzisz.

Widzisz parkę takich stworków:

- Shi Shinx Shi Shin Shinx (Ja jednak wolę zostać ze swoim chłopakiem w strefie) - powiedziała dziewczynka przenosząc na Ciebie wzrok. Jej partner tylko jej przytaknął, że się popiera tą decyzję. Oboje owinęli sobie ogony wokół łapek patrząc na Ciebie z ukosa.

Parka popatrzyła na siebie porozumiewawczo i znów przeniosła wzrok na Twoją osobę. Pokręciły przecząco główką.

//Błagam, bo już dłużej nie zniosę. Popraw tą ortografię. Zainstaluj sobie przynajmniej przeglądarkę, która podkreśla błędy (ja się tak uczyłam, hyh). Zobaczysz po pewnym czasie poprawę.

Wyszedłeś z dróżki na piękną polanę z dużym, błękitnym jeziorkiem. Wokoło jednak żadnych Pokemonów, które mogłyby się do Ciebie przyłączyć.