Pokemon tygodnia | Udało się ! |
Pokemon tygodnia jest Roserade. Za złapanie: +3 lvle dla Roserade +250$ +1 pokeball |
|
Po emocjonujących wydarzeniach wieczoru, zasnęłaś na Absolu któremu to nie przeszkadzało oczywiście. Kiedy słońce w pełni zaświeciło nad waszymi głowami. Wstaliście oboje i nie zastanawiając się ruszyliście. Przechodzicie koło jeziorka w którym coś pływa.
Offline
Zbudziłam się wtulona w miękkie futro mojego podopiecznego. Powoli otwierałam granatowe oczy, a mój umysł próbował dojść do ładu po dobrze przespanej nocy. W końcu już pamiętałam, co się stało ostatniej nocy. Wstałam do siadu i przeciągnęłam się. Położyłam dłoń na głowie Absol'a i przejechałam nią delikatnie do końca szyi.
- Dzień dobry - przywitałam się z nim i wstałam. Rozejrzałam się po lesie. Był on o wiele inny, niż wtedy, gdy było ciemno. Ruszyłam razem z moim Pokemonem przed siebie oglądając się na boki. Z przyjemnością wdychałam czyste powietrze. Mój wzrok utkwił na jeziorze, a bardziej szczegółowo na punkcie, który tam pływał. Po wyglądzie starałam się poznać, co to było. Zatrzymałam się i myślałam intensywnie, przekopując moją pamięć.
Offline
Jesteś inteligentną dziewczyną i dobrze znasz pokemony. Z wody o turkusowej barwie wystawał czubek główki pokemona ośmiornicy czyli Tentacool'a.
Offline
Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam dalej, brzegiem jeziora. Zostawię tego Tentacool'a. Jak mnie nie zaatakował to nie mam powodu, by zaczynać, bo po co ? Może to tylko rozzłościć spokojnego Pokemona lub wypłoszyć strachliwego. Wsłuchałam się w delikatny szum fal i powiew liści. Była piękna pogoda na rozpoczęcie podróży. Bardzo się cieszę, że spotkałam Absol'a. Bardzo mi pomógł, kiedy byłam w potrzebie. Teraz oboje jesteśmy przyjaciółmi, albo mi się tak tylko wydawało. Westchnęłam cicho rozglądając się po wspaniałej okolicy.
Offline
Przed tobą las który widocznie w taką pogodę tętni życiem. Dużo tam się dzieje, słyszysz to, ale jest jeden mankament, musisz wybrać na którą stronę lasu idziesz: Jasną - pokemony robaki, trawiaste i ptaki lub ciemną - pokemony duchy, psychiczne i trujące. Teraz musisz zdecydować, którą stroną mógłby iść twój brat ponieważ obydwie drogi prowadzą do dwóch innych miast.
Offline
Zatrzymałam się przed rozwidleniem i rozglądałam się po ścieżkach. Jasna ścieżka dawała poczucie bezpieczeństwa i szansę na łatwiejsze odnalezienie miasta, a na ciemnej ścieżce można się łatwo zgubić lub potknąć, skręcając przy tym nogę. Poza tym, Pokemony typu trawa oraz lot mogły mi się przydać w dalszej podróży, więc oczywiście ruszyłam w stronę ładnie oświetlonej części lasu. Położyłam przy tym dłoń na karku mojego podopiecznego i uśmiechnęłam się do niego.
Offline
Już na początku ścieżki wydawało się że złapiesz tu mnóstwo pokemonów. Poczułaś się również nieswojo bo czułaś na sobie jakby ktoś cię obserwował. Mimo oglądania się za siebie nic nie wynikło ani nic nie ujrzałaś. Twój Absol zaniepokoił się tym faktem i również rozglądną się, ale on coś zauważył. Wspiął się dziarsko na drzewo i zaatakował siedzącego tam ptaka. Obaj spadli na dół.
Offline
Śledziłam ruchy swojego podopiecznego. Przy wspinaniu pomagały mu wielkie pazury, lecz przeszkadzała jego wielkość. Nagle coś zaatakował i to coś spadło razem z nim na ziemię. Podbiegłam do białego Pokemona i uklękłam przy nim.
- Absol, nic Ci nie jest ? - spytałam się troskliwie, kładąc mu dłoń na długiej sierści przy karku. Wyjęłam z kieszeni Pokedex i najechałam nim na ptaszka, który leżał na ziemi. Teraz byłam zbyt przejęta moim Pokemonem, by zidentyfikować w myślach jego gatunek.
Offline
Hoothoot - Pokemon normalny ptak. Swoim wyglądem przypomina sowę. Ma duże czerwone oczy które mogą hipnotyzować przeciwnika. Zawsze stoi na jednej nodze, której zmiana jest praktycznie nie widoczna.
Offline
Wstałam od Absola i ostrożnie podeszłam do HootHoot'a i przykucnęłam metr od niego.
- Czemu nas śledzisz ? - spytałam się łagodnym tonem, by go nie spłoszyć. Ten ptak gdy wyewoluuje posiada dwa typy - normalny i psychiczny. Mógłby się mi przydać w dalszej podróży. Narazie zapytałam stworka prosto z mostu w nadziei, że się nie wystraszy i nie poleci gdzieś dalej. Chociaż nie wyglądał na aż tak płochliwego.
Offline
Cechy jakimi odznaczał się ten Hoothoot wyróżniały go od innych z jego gatunku, bowiem był nadomiar inteligentny i stanowczy więc domyślił się o co ci chodzi. Zerkną na Absola i stwierdził że nie dałby rady z nim w walce, a ciebie uznał za dobrą trenerkę więc usiadł ci na ramieniu w geście pokoju i stwierdzenia że jest teraz twym pokemonem.
Offline
Uśmiechnęłam się do niego i pogłaskałam po główce. Wyciągnęłam jedną z kulek z kieszeni i dotknęłam nią sowy. Gdy ten oto Pokeball stał się jego małym domkiem wypuściłam go znowu, kierując promień na ramię, gdzie siedział przed chwilą złapania. Uniosłam się powoli, by go nie strącić i ruszyłam dalej w las razem z Absol'em, któremu na szczęście nic się nie stało po upadku z drzewa. Uśmiechnęłam się na myśl, że mam nowego podopiecznego i wciąż wędrowałam trzymając się wydeptanej ścieżki.
Offline
Dość długa droga cię spotkała, minęłaś już dobre 5 kilometrów od złapania ptaka. Spotkałaś trenera, choć nie do końca bo to był koordynator. Doświadczony i wyuczony w swoim fachu, widocznie wiedział mało o geografii regionu bo cały czas się rozglądał, i gdy zobaczył twoją sówkę, pogratulował ci i zaczęliście rozmawiać:
- Jestem Drew, zwycięzca wielkiego festiwalu Hoenn, a oto moja Roserade. Ja też mam Absola, który jest na 100% lepszy od twojego pieska który chowa się za tobą.
I w tym momencie zaczął Absol się robić agresywny, zaczął warczeć na zielonowłosego.
Offline
Drew ? A co on tutaj robi ? Czyżby się zgubił ? Przydałaby mu się jakaś mapa tego regionu. Mi pewnie też, bo ja także niedługo się zgubie. Nie spodobało mi się to, w jaki sposób się do nas odzywa. Zmarszczyłam brwi. Byłam równie wytrącona z równowagi co mój podopieczny. Położyłam mu dłoń na głowie w celu uspokojenia go.
- Wiem o tym, oglądałam pokazy, w których go wystawiłeś - odpowiedziałam i zamknęłam granatowe oczy, przenosząc wzrok gdzieś w bok. Nigdy nie przepuściłabym żadnych pokazów ani większych bitew Pokemon. Także czytałam różne magazyny, gdzie byli typowani zwycięzcy tych dwóch dyscyplin.
Offline
- Więc mnie podziwiasz, pomywaczko! Nie chcę mieć takich fanów więc spadaj bo zaraz posmakujesz mocy moich pokemonów, no już do widzenia!
I chamskim ciosem w ramie przewrócił cię na Absola i poszedł w swoją stronę.
Offline