Pokemon tygodnia | Udało się ! |
Pokemon tygodnia jest Roserade. Za złapanie: +3 lvle dla Roserade +250$ +1 pokeball |
|
- Spokojnie, ja też tak robiłam. A treningi możesz zacząć nawet teraz, o ile czujesz się na siłach - powiedziała dziewczyna i zaśmiała się po pierwszym zdaniu. Chłopak tylko skrzyżował ręce przy piersi mierząc Cię wzrokiem, który wyrażał "Jak mogli kogoś takiego przyjąć". Po chwili podbiegł do was chłopak z bronią i zaczął się rozglądać lekko zdezorientowany. Podrapał się w głowę przenosząc na was wzrok.
- Widać znów przyszedłem za późno, ale chyba sobie poradziliście, nie ? - spytał się was przyjaznym tonem i zmierzył Cię wzrokiem. Był to dosyć wysoki chłopak o czarnych włosach sięgających do ramion i fiołkowych oczach. W prawej ręce trzymał broń, chyba katanę, a w lewej pochwę od miecza.
Offline
Po tym wzroku jakoś przestałem go podziwiać.zastanawiałem się ilu jest jeszcze strażników.Milczałem jeszcze chwile, bo chciałem zobaczyć czy reakcja tego chłopaka na mój widok, będzie taka sama jak Silvera-A właściwie na czym będzie polegał ten trening?
Offline
Niestety, ale reakcja blondyna była inna. Po prostu zmierzył Cię normalnym wzrokiem.
- Początkowy trening będzie polegał na końcowym obudzeniu w Tobie siły Twojego opiekuna, czyli potocznie zwane dostanie swojej broni. Drugi etap będzie polegał na tym, że musisz uwolnić miecz z podstawowej do jego normalnej formy. Ostateczny trening jest jednym z najtrudniejszych - musisz połączyć się ze swoim opiekunem. A tak w ogóle jestem Rivson - odpowiedział Ci blondyn i rozejrzał się. Nic, widzieliście tylko do połowy spalony las.
- Jak chcesz możesz sam sobie wybrać trenera do pierwszego etapu. Gdy odkryjesz, jaka legenda w Tobie siedzi zostanie Ci on przydzielony. Będzie to ten, który jest tego samego typu, a przynajmniej z tej samej trójki, czy tam dwójki - dodał jeszcze do swojej wypowiedzi i nagle go coś zaatakowało od tyłu, wieszając na jego szyi swoje ramiona i kładąc głowę na jego ramieniu.
- Nii-san, znowu zapomniałeś o treningu - powiedziała z wyrzutem w głosie. Jej twarz była jak pięcioletniego dziecka - okrągła i z jasnoczerwonymi rumieńcami. Jej głowę pokrywały krótkie, różowe włosy.
Offline
-Ja mam na imię Bary.-odezwałem się do blondyna-No to chciał bym zacząć ten trening, jak najszybciej.
Offline
- Chcesz wybrać sobie trenera czy od razu chcesz, by został Ci przydzielony ? - spytał się Ciebie i spojrzał na pozostałą trójkę. Ale masz duży wybór, znasz stąd aż cztery osoby, no ja nie mogę. Dobra, dosyć sarkazmu. Silver, Blulight i Oceonia bardzo dużo umieją, o czym się przekonałeś w trakcie walki z cieniami. O blondynie też nic nie wiedziałeś, ale to Twój wybór. Twój albo tego, który Ci trenera będzie przydzielał.
Offline
Prze chwile się zastanawiałem i doszedłem do wniosku, ze choć Silver dużo umie, to nie chce , żeby mnie trenował-Wole , żeby został mi przydzielony.
Offline
- Ok, teraz się nie ruszaj - powiedział blondyn i przyłożył wewnętrzną stronę dłoni do Twojej piersi i zamknął oczy. Widać był bardzo skupiony. Po kilku minutach takiego stania w bezruchu w końcu opuścił dłoń i chwilę się zastanowił.
- Zawołajcie mi tutaj Red'a, dobra ? - powiedział do dwójki stojącej z boku. Dziewczyna kiwnęła głową i pobiegła przed siebie. Dziewczynka na ramieniu chłopaka zrobiła niezadowoloną minkę i pociągnęła go lekko za włosy.
- Ni-saaaan - zawołała przeciągle zwracając na siebie uwagę. Blondyn zaśmiał się i spojrzał na dziewczynkę.
- Dobrze, dobrze, już idziemy. Zobaczymy się później - pożegnał się i ciągnięty przez różowowłosą zniknął gdzieś w lesie. Zostaliście tylko ty i Silver.
Offline